Niedzielne grzeszki kierowców
Policjanci tarnowskiej drogówki, którzy wczoraj wyjeżdżali na służbę, nie spodziewali się na pewno takiego jej przebiegu. Wstyd przyznać, ale kierowcy powiatu nie popisali się ani trochę. Mundurowi co rusz zatrzymywali popełniających wykroczenia - a to bez zapiętych pasów, za to za brak badań technicznych i świateł. Ale zdecydowanie największą grupą zatrzymywanych wczoraj „za kółkiem” byli ci, którzy jechali znacznie powyżej dozwolonej prędkości.
W ciągu całego dnia zatrzymano aż 31 piratów drogowych!! Dominowali mężczyźni (27), co nie znaczy, że nie brakło także pań z „ciężką nogą”. Tych było cztery. Niechlubny rekordzista - właściciel citroena ze Śląska, został zatrzymany w Zawadzie Lanckorońskiej, po tym jak pędził 114 km/h i przekroczył obowiązującą w tym miejscu prędkość o 64 km.
Co ciekawe - wśród zatrzymanych wczoraj piratów znalazło się dwóch recydywistów. Przed godziną 18.00, w pobliżu Zakliczyna został policjanci zmusili do zatrzymania kierowcę BMW, który jechał 43 km szybciej, niż zezwalały na to przepisy ruchu drogowego. Niestety kilkadziesiąt minut później, ten sam kierowca, za popełnienie tego samego wykroczenia został zatrzymany ponownie, przez inny patrol tarnowskiej drogówki, tym razem w Faściszowej – miejscowości oddalonej zaledwie kilka kilometrów dalej. Nikogo nie powinno zdziwić, że mężczyznę ukarano dwoma mandatami i pozbył się dowodu rejestracyjnego.
Dwa mandaty, po 300 złotych każdy i podwójną ilością punktów karnych (w sumie 16), dopisał do swojego konta również inny mieszkaniec powiatu, zatrzymany przed godziną 19.00 na ul. Westerplatte w Tarnowie i kilka minut później na ulicy Nowodąbrowskiej. Przyczyna nałożenia mandatów - jazda z prędkością 96 km/h , przy ograniczeniu do 50/h.
Kierowcy pamiętajcie - nadmierna prędkość to nadal jedna z głównych przyczyn, potrąceń i wypadków ze skutkiem śmiertelnym.