Upadek, wizyta w szpitalu… dużo szczęścia miał młody amator zwykłej hulajnogi
Groźnie wyglądający upadek, na szczęście zakończył się jedynie dużą dawką strachu. Młody, 11-letni chłopak po wizycie w krakowskim szpitalu może mówić o dużym szczęściu.
Bardzo popularne zwykłe hulajnogi są coraz częściej wykorzystywane przez młodych chłopców do wykonywania najróżniejszych ewolucji. Często spotykamy ich na specjalnie przygotowanym torze, ale również na placach zabaw, chodnikach czy drogach wewnętrznych. Większość amatorów tego sportu niestety nie zabezpiecza się przed mogącymi powstać urazami. Ubieranie hełmu ochronnego oraz nakolanników, nałokietników czy rękawic uchroni młodych przed mogącymi powstać urazami.
W długi weekend czerwcowy policjanci ruchu drogowego zostali wezwani do wypadku, jaki wydarzył się na ulicy Zagumnie w Tarnowie. Spokojna asfaltowa ulica, do tego bardzo rzadko uczęszczana przez kierowców jest okazją do zabaw na świeżym powietrzu. 11-latek wyciągnął swoją hulajnogę i pod okiem członka rodziny jeździł po równej drodze, wykonując przy tym podskoki i podpatrzone u rówieśników ewolucje. Przy wykonywaniu jednego z takich trików kierownica hulajnogi zablokowała się, a chłopak przeleciał przez nią, uderzając głową o ulicę. Na miejscu po zawiadomieniu pojawili się ratownicy medyczni, którzy zabrali nieletniego do szpitala w Tarnowie, a następnie chłopak z groźnym urazem głowy trafił do Krakowa, gdzie był diagnozowany i hospitalizowany. Z groźnie wyglądającego upadku wynika, że nic wiele młodemu amatorowi hulajnogi się nie stało. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nam pozostaje apel do rodziców i opiekunów i ochronę swoich podopiecznych. Ubranie kasku na głowę oraz ochraniaczy na kolana i łokcie zmniejszy dolegliwości przy ewentualnym upadku, a nam da poczucie bezpieczeństwa.