Z życia garnizonu

Dzielnicowy z Szerzyn - zawsze na miejscu i o czasie

Data publikacji 25.10.2024

Zwykły wyjazd do służby i jedna z pierwszych, własnych interwencji mł. asp. Angeliki Wojnowskiej-Jarek, dzielnicowej Posterunku Policji w Szerzynach. Napotkany starszy pan, okazało się, że błąkał się większość część nocy nie wiedząc, gdzie się znajduje i dokąd ma się udać. Z powrotem do domu pomogła dzielnicowa.

We wtorek 22.10 służbę w posterunku Policji w Szerzynach rozpoczęła mł. asp. Angelika-Jarek. Tego dnia rano wspólnie z sierż. sztab. Krzysztofem Serafinem pojechali radiowozem w rejon służbowy. Około godziny 10 rano jadąc przez miejscowość Jodłówka Tuchowska napotkali na drodze starszego mężczyznę, który opierał się o drewniany kij, a na widok zbliżającego się pojazdu odsunął się do krawędzi jezdni. Ubrany był nieadekwatnie do pory dnia. Policjanci zatrzymali radiowóz i podeszli do starszego mężczyzny. Widać było, że jest zagubiony, nie potrafi odpowiedzieć na żadne zadane pytanie, nawet jak się nazywa i skąd jest. Nie chciał aby udzielić mu pomocy, nie chciał wsiąść do radiowozu. Dzielnicowa Angelika Wojtanowka-Jarek wspólnie z kolegą Krzysztofem Serafinem bardzo szybko ustalili, kim jest starszy pan spacerujący drogą w Jodłówce Tuchowskiej i gdzie mieszka. Odwieźli go do jego domu około 6 kilometrów od miejsca znalezienia. Na miejscu byli żona mężczyzny oraz jego syn. Mocno zaniepokojeni jego nieobecnością. Właśnie zakończyli poszukiwania męża i ojca w miejscach, w których na co dzień bywał. Ponieważ nie udało im się go odnaleźć wybierali się do komisariatu złożyć zawiadomienia o jego zaginięciu, gdy na ich podwórko przyjechał radiowóz.

Nikt z członków rodziny nie wie, o której senior wyszedł z domu i jaki był tego powód. Ponieważ cierpi na zaniki pamięci bardzo się tym zaniepokoili. Tym razem na wysokości zadania stanęli policjanci z Posterunku Policji w Szerzynach – dzielnicowa mł. asp. Angelika Wojtanowska-Jarek, oraz sierż. sztab. Krzysztof Serafin.

Powrót na górę strony