AKTUALNOŚCI

Pieniądze najbezpieczniejsze są… w banku

Data publikacji 09.02.2024

W minionym tygodniu wpłynęły kolejne w tym roku informacje o usiłowaniach i oszustwach, a jedna kobieta z Tarnowa straciła 30 tysięcy złotych.

Prowadzone kampanie informacyjne w lokalnych mediach oraz prewencyjne przez dzielnicowych, czy oficera prasowego w środowiskach, których spędzają czas tarnowscy seniorzy z pewnością przynoszą pozytywne efekty. Jednakże oszuści nie śpią i tylko czekają na nadarzającą się okazje, by nas okraść z oszczędności niejednokrotnie życia.

Ostatnia historia 53-letniej mieszkanki naszego miasta jest tego przykładem.

Kobieta odebrała telefon stacjonarny, a głos w słuchawce ją przestraszył. Męski głos w słuchawce przedstawił się za pracownika banku, w którym miała założone konto. Mężczyzna przekazał informacje o „rzekomej” utracie danych osobowych i możliwej sytuacji z zaciągnięciem kredytu. Następnie policjant potwierdził tę historię, jednakże a celu ochrony tych danych oraz zgromadzonych oszczędności konieczne jest podanie kodów BLIK wygenerowanych na własnym urządzeniu elektronicznym i przekazanie ich policjantowi… Niestety kobieta uwierzyła oszustom i przekazała zarówno kody BLIK, jak i kody QR, a sprawcy, w tym samym czasie wypłacali w kilku transzach pieniądze we wpłatomatach i bankomatach na terenie kraju. W wyniku podjętych pochopnie decyzji kobieta straciła 30000 złotych.

Przypominamy, że pieniądze najbezpieczniejsze są właśnie w banku, a wszelkie próby wmówienia nam, że pracują tam oszuści, czy nieuczciwi bankowcy, albo hakerzy - w ogóle nas nie powinno interesować.

Jeśli z błędu banku stracimy oszczędności, z pewnością bank nam je zwróci, bez naszej jakiejkolwiek ingerencji.

W tej sprawie wszczęte zostało postępowanie w Komendzie Miejskiej Policji w Tarnowie. Zajmują się nią obecnie specjaliści z zakresu zwalczaniu tego typu przestępstw. Nie mniej jednak należy podkreślić, że ostatnie spostrzeżenia wskazują, że oszuści upodobali sobie Tarnów, jako miejsce, w których czerpią spore korzyści z naiwności i empatii mieszkańców naszego miasta.

Powrót na górę strony