Czerwcowy weekend, jaki był?
Czerwcowy weekend już za nam. Wielu kierowców utknęło w kilometrowych korkach na głównych ciągach komunikacyjnych, wracając z długiego weekendu. Dla policjantów to czas wytężonej pracy przede wszystkim dla policjantów ruchu drogowego, którzy kontrolowali prędkość oraz zachowanie na drodze.
Czterodniowy, czerwcowy weekend za nami. Jaki był w Tarnowie i regionie tarnowskim? Na drogach regionu doszło w sumie do 2 wypadków drogowych, w którym 2 osoby zostały ranne, odnotowano 14 kolizji, zatrzymano 3 nietrzeźwych kierowców, a także 3 kierowców, którzy w terenie zabudowany przekroczyli dozwoloną prędkość o 50 km/h. Tym samym stracili swoje prawa jazdy na najbliższe trzy miesiące.
Pomimo kilku zgłoszeń o groźnie wyglądających zderzeniach pojazdów, ten czerwcowy weekend należy uznać za bezpieczny. Wprawdzie padły niechlubne rekordy przekroczenia prędkości oraz nietrzeźwości za kółkiem.
W niedzielę po siedemnastej kierowca osobowego volkswagena w Tarnowie na ul. Spokojnej rozpędził swój samochód do prędkości 115 km/m w miejscu, gdzie prędkość ta jest ograniczona do 50 km/h. Zatrzymany przez partol tarnowskiej drogówki 41-latek z Tarnowa nie potrafił wytłumaczyć dokąd się tak spieszy. Zgodził się z interpretacją policjanta, przyjął mandant w wysokości 2000 złotych, do konta kierowcy policjanci dopisali 14 punktów karnych i zatrzymali jego prawo jazdy na najbliższe 3 miesiące.
Skrajną nieodpowiedzialnością natomiast wykazał się 56-latek z Powiśla Dąbrowskiego, który kierował osobowym volvo w Otfinowie mając w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Miało to miejsce w sobotę po godzinie 16 na drodze gminnej. Podczas kontroli policyjnej, mężczyzna „wydmuchał” 1,63 mg/l, co daje ponad 3,2 promila alkoholu we krwi.
W analogicznym okresie ubiegłego roku tarnowscy policjanci odnotowali 1 wypadek drogowy, w którym ranna została 1 osoba. Doszło w sumie do 23 kolizji, zatrzymano 2 nietrzeźwych kierowców oraz odebrano 8 praw jazdy za przekroczenie dopuszczalnej prędkości powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym.