Sobotnie zderzenie trzech pojazdów w rejonie mostu nad Dunajcem przed Zakliczynem
Zderzenie trzech pojazdów na moście w Zawadzie Lanckorońskiej spowodowało całkowite zamkniecie drogi wojewódzkiej na ponad 2 godziny. Sprawca uciekł z miejsca. Zatrzymany przez policjantów okazało się, że był pijany. We krwi miał ponad 2 promile alkoholu.
Po godzinie osiemnastej na moście w Zawadzie Lanckorońskiej zderzyły się trzy pojazdy osobowe, a ich usytuowanie oraz rozrzucone, rozbite elementy z samochodów skutecznie zablokowały drogę wojewódzką w kierunku Zakliczyna. Policjanci ruchu drogowego, którzy przyjechali na miejsce rozmawiali z jego uczestnikami. Okazało się, że sprawca-kierowca osobowej, czerwonej skody wraz z pasażerem uciekli z miejsca. Rozpoczęły się ich poszukiwania przy udziale przybyłych na miejsce kolejnych patrol mundurowych. Ślady na miejscu oraz relacje pozostałych kierowców, uczestniczących w tym mini karambolu wyjaśniły przebieg zdarzenia. Okazało się, że kierowca skody, jadąc w kierunku Zakliczyna, zjechał na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do zderzenia czoło-bocznego z nadjeżdżającym z naprzeciwka osobowym volkswagenem. Ten wytrącony z toru jazdy uderzył w poruszający się za skodą pojazd marki audi. W groźnie wyglądającym karambolu nikt nie ucierpiał. Po kilkudziesięciu minutach odnaleziono ukrywające się w zaroślach Dunajca pasażera skody, a chwilę później jej kierowcę. Okazał się nim 28-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego, a pasażerem był jego ojciec. Obaj byli mocno nietrzeźwi, a każdy z nich miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Na dodatek kierowca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
Po około dwóch godzinach pojazdy zostały usunięte z miejsca zdarzenia i ruch na drodze wojewódzkiej został przywrócony. Sprawca odpowie za kierowanie pojazdami mechanicznymi bez uprawnień i w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów na najbliższe trzy lata.