AKTUALNOŚCI

Właściwa postawa obywatelska

Data publikacji 25.04.2024

Zatrzymaniem pijanego kierowcy zakończyła się policyjna interwencja na tarnowskim odcinku autostrady, po zgłoszeniu przez innego kierującego, o niebezpiecznej, zygzakiem jeździe czarnego niessana. Jego kierowca jechał i spożywał wódkę. Po zatrzymaniu wydmuchał ponad 1,30 mg/l alkoholu.

Wczoraj (24.04) po godzinie 15 dyżurny tarnowskiej Policji odebrał telefon od kierowcy, który jechał w kierunku wschodnim tarnowskim odcinkiem autostrady. Przekazał, że jedzie przed nim czarny nissan na niemieckich numerach rejestracyjnych, a jego kierowca nie potrafi utrzymać ruchu prostolinijnego co może sugerować, że jest pijany. Dyżurny wysłał patrol ruchu drogowego we wskazane miejsce, jednak w dalszym ciągu utrzymywał kontakt telefoniczny ze zgłaszającym. Po chwili zaniepokojony kierowca poinformował, że obserwowany samochód zjechał na MOP Bagno i tam zaparkował. Zgłaszający oczekiwał na patrol ruchu drogowego i wskazał miejsce, w którym aktualnie stoi czarny nissan.

Na fotelu za kierownicą spał mężczyzna, gdy podeszli mundurowi. Policjanci go obudzili i wówczas mężczyzna otworzył drzwi. Z samochodu wydostawała się woń alkoholu, a na dywaniku przedniego fotela po stronie pasażera znajdowały się puste butelki po alkoholu i jedna częściowo wypita. Wylegitymowany mężczyzna to 38-letni obywatel Ukrainy. Badanie alkomatem wskazało, że jest pijany, a w wydychanym powietrzu miał 1,31 mg/l alkoholu, co daje jego wartość na poziomie ponad 2,6 promila w organizmie. Mężczyzna twierdził, że spożywał alkohol po zatrzymaniu pojazdu. Związku z powyższym przeprowadzono badanie retrospekcyjne, a dodatkowo zabezpieczono nagranie z kamery rejestrującej z samochodu świadka.

Sporządzone materiały posłużą wszczęciu postępowania w kierunku art. 178a kodeksu karnego, a za jego naruszeni grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat, trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz według nowych przepisów - konfiskata pojazdu. Postępowanie przeprowadzą policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.

Powrót na górę strony